Pierwszy bdzień w pracy w Nowym Roku 2020...
Wstałam...
Wypiłam kawę, wyszłam z psem... Zimno, no w końcu styczeń.
Autobus przyjechał ciepły i prawie pusty. Tramwaj też był ok.
Jako jedna z pierwszych w pracy jeszcze miałam dobry nastrój a potem przyszła ONA!
Mówią, że jak czegoś w kimś nie lubisz jest to, odbicie Twoich własnych cech.
Staram się znaleźć w sobie te cechy i niektóre mi się udaje, jednakże nigdy nie zauważyłam, że mogłabym być tak wredna i złośliwa w stosunku do kogokolwiek...
Chyba, że się mylę i po prostu nie pamiętam. Jeśli tak było to, przepraszam i proszę o wybaczenie wszystkich, których kiedykolwiek źle potraktowałam.
W sumie to nie rozumiem kobiety. Gdy jesteśmy same jej zachowanie jest nawet przyjacielskie, natomiast przy innych stara się za wszelką cenę mnie poniżyć. Czy to jest budowanie swojej pozycji? Nie wiem, jeśli tak to, głupie. Koleżanka bowiem jest dobrych kilka lat ode mnie starsza, ma dużo więcej doświadczenia w pracy, którą wykonujemy. Posiada z pewnością ogromną wiedzę, co nie oznacza, że nie zdarzają się jej wpadki. Ja jestem tu nowa i dopiero się uczę. Każdy dzien wudaje mi się walką o to co tak naprawdę powinnam dosrtać w pakiecie, bym moglą pracować poprawnie. Jestem bardzo niemiło zaskoczona tą pracą a właściwie zachowaniem ludzi z którymi muszę pracować. Jednakże jak przystało na koziorożca, mój upór jest ogromny i dążenie do tzw. JA WAM JESZCZE POKAŻĘ jest moim motywem przewodnim.
No cóż zaczyna się NOWY ROK w pracy i poza nią, wierzę, że będzie dobry :)